„Polska odwraca oczy” Justyna Kopińska


Zbiór reportaży Justyny Kopińskiej to dowód na to, że samo życie pisze scenariusze trudne do uwierzenia. Autorka bez retuszu ujawnia dramaty Polaków w Polsce XXI wieku. Obnaża ludzką bezsilność i osamotnienie jednostek w obliczu bezdusznej, często skorumpowanej machiny władzy oraz obojętności innych.

TYTUŁ: Polska odwraca oczy
AUTOR: Justyna Kopińska
WYDAWNICTWO: Świat Książki/2016
LICZBA STRON: 231


Nie mam zbyt wiele wspólnego z literaturą faktu i przyznaję się do tego otwarcie. Nawet jeśli jakaś ambitniejsza część mojej literackiej duszy mocno pragnie rozszerzać horyzonty, dotąd przeczytałam jedynie „Cesarza” Ryszarda Kapuścińskiego; był interesujący, ale nie na tyle, by przyciągnąć mnie do tego gatunku. „Polska odwraca oczy” jest jednym z niewielu hitów instagrama, po który postanowiłam ostatecznie sięgnąć, miało to zresztą co nieco wspólnego z moją chęcią wyjścia poza swoją czytelniczą strefę komfortu i zabrania się w końcu za coś non-fiction
Czasem dobrze odwrócić się od bólu.
„Polska odwraca oczy” to zbiór aż szesnastu reportaży. Jedne są lepsze, inne gorsze, jedne wstrząsają bardziej, inne mniej. Niezaprzeczalnym pozostaje jednak fakt, że Justyna Kopińska postanowiła zacząć od wysokiego C, bo pierwszy z reportaży zatytułowany „Spokojny sen Anny” jest bez wątpienia tym, który od razu wywarł na mnie ogromne wrażenie, wrażenie tak wielkie, że żaden kolejny nie był w stanie go przewyższyć. „Spokojny sen Anny” to tekst dotyczący afery o Mariuszu Trynkiewiczu. Ujmując rzecz ściślej, są to słowa jego żony Anny. Nie zamierzam w tej chwili rozwodzić się nad tym, o czym dokładnie owa kobieta mówi. Muszę jednak przyznać, że do tej pory – choć zbiór ten przeczytałam pod koniec stycznia – nie potrafię znaleźć w sobie akceptacji dla jej poglądów. Co więcej, nie jestem nawet w stanie ubrać w tej chwili w słowa szok, jaki wywarło na mnie to, co ta kobieta mówiła – o swoim mężu, ale i o sprawach okołotematycznych. Jej sposób myślenia i postrzegania świata, ludzi jest tak daleki od mojego, że zupełnie brak we mnie zrozumienia. 
Niektórzy dobrze dobierają cele, inni potrafią wybierać drogi do ich realizacji.
„Spokojny sen Anny” nie jest jednak jedynym wstrząsającym tekstem przedstawianym czytelnikowi przez Justynę Kopińską. Czytelnik ma możliwość zagłębienia się w historie dotykające najróżniejszych problemów i aspektów życia w Polsce. Poruszone zostają takie tematy jak służba zdrowia, wymiar sprawiedliwości, szeroko pojęta biurokracja czy pogoń za statystykami. Autorka nie bała się pokazać w swoich tekstach, jak wiele jest w naszym państwie dysfunkcji, jak bardzo władze potrafią szkodzić obywatelom, ale i jak obywatele szkodzą sobie wzajemnie. Niektóre z opisanych historii zdają się wręcz nieprawdopodobne i stają się tym bardziej przerażające, że takie sytuacje rzeczywiście miały miejsce. Brak sprawiedliwości dla ofiar gwałtu? Brak pomocy dla chorych i upośledzonych? Brak kary dla bezlitosnych, okrutnych lekarzy bestialsko traktujących swoich pacjentów? Publiczny lincz? To wszystko ma miejsce w naszym kraju i niezwykle smutno czyta się o tym, jak człowiek człowiekowi bywa wilkiem. 
Tylko prawda powiedziana w odpowiedni sposób daje gwarancję skuteczności.
Co jest jednak najsmutniejsze, to brak reakcji i brak możliwości szukania pomocy. Do głowy przychodzi mi pewien idiom pochodzący z języka angielskiego świetnie pasujący nie tylko do tytułu tego zbioru, ale i do jego zawartości: to turn a blind eye to something. Polskie tłumaczenie (przymykać na coś oko) nie do końca oddaje to, co – mam wrażenie – jest tutaj sednem sprawy, czyli ludzką ślepotę. Uparte odwracanie wzroku i udawanie, że jeśli czegoś nie widzimy, to nie istnieje. Bagatelizowanie problemu i ciche przyzwolenie na to, by takie sytuacje miały miejsce w naszym państwie. Bierność. Co zdaje się jednak jeszcze smutniejsze, to fakt, że prawdopodobnie nikt nie jest w stanie nic zrobić, przynajmniej nie na masową skalę. Jedynie dopiski na końcach niektórych z reportaży mówiące o ponownym otwarciu sprawy sądowej czy uzyskaniu (w końcu!) zainteresowania odpowiednich władz daną sprawą dają nadzieje na to, że może coś się da. Nawet jeśli niewiele.
Człowiek nigdy nie jest całkiem nieszczęśliwy.
Nawet jeśli nie jesteście wielkimi fanami literatury faktu, polecam zapoznanie się z reportażami Justyny Kopińskiej. Wszyscy żyjemy w tym samym kraju i myślę, że warto wiedzieć, co się wokół nas dzieje. A są to, niestety, często sytuacje iście przerażające, o których w telewizji i prasie się milczy, a później zamiata się je pod dywan...

Ocena: 8/10

Ściskam i całuję,
S.

nieksiazkowy

Sandra, lat dwadzieścia, studentka. Indywidualistka, pożeraczka książek, wyznawczyni przecinkologii.

20 komentarzy:

  1. Ja literaturę faktu uwielbiam i ciągle jestem zła na siebie, że sięgam po nią zbyt rzadko. Mnie również najbardziej zszokowało opowiadanie o Annie, a także te poruszające okropne traktowanie wychowanków ośrodka prowadzonego przez zakonnice. Reszta też była niezła, ale to w zasadzie tyle - rzadko oglądam telewizję, ale jeśli już to robię, to właśnie o takich sprawach mówią w wiadomościach, zatem to nic oryginalnego. Niemniej na pewno sięgnę po resztę reportaży Kopińskiej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Opowiadanie o zakonnicach nie zrobiło na mnie aż tak dużego wrażenia, ponieważ znałam je już wcześniej z opowieści mamy, która czytała "Czy Bóg wybaczy siostrze Bernadecie?". I niestety słyszałam, że najnowsza książka Kopińskiej nie robi już takiego wrażenia :(

      Usuń
  2. Polska odwraca oczy była moją pierwszą pozycją z tego gatunku i absolutnie nie żałuje, że zrobiłam ten krok. Mam już za sobą najnowszą książkę autorki, Z nienawiści do kobiet, która niestety wypada słabiej pod wieloma względami, ale Czy Bóg wybaczy siostrze Bernadetcie? mam już na liście najbliższym planów czytelniczych.
    Rozmowa z żoną Trynkiewicza absolutnie mnie zszokowała i będę ten reportaż pamiętać do końca życia. To niesamowite, jak bardzo można być zmanipulowanym i zaślepionym, by mówić coś takiego. Ba, to straszne.
    Ciężko mi wciąż zabrać się za reportaże kogoś innego, jednak dzięki Kopińskiej na pewno nie będę dłużej skreślać tego gatunku. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że Kopińska to dobry krok na początek. Jej najnowszą książkę mam w planach, ale słyszałam przede wszystkim opinie podobne do Twojej, stąd też zupełnie się nie spieszę z sięgnięciem po nią...

      Usuń
  3. Chociaż mało czytam takich książek, to je lubię. A sięgam po nie rzadko, bo trochę dobija mnie przerażająca rzeczywistość. Reportaże Kopińskiej mam jednak w planach!
    Buziaki!
    Monia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. „Polska odwraca oczy” niewątpliwie tę przerażającą rzeczywistość pokazuje, ale warto!

      Usuń
  4. Czuję się okropnie z tym, że tak mało, wręcz w ogóle, czytuję literatury faktu. Bardzo chciałabym to zmienić i właśnie reportaże Kopinińskiej chodzą mi po głowie. Szczególnie ten recenzowany przez Ciebie. Mam nadzieję, że w niedalekiej przyszłości się za niego zabiorę :)

    Pozdrawiam serdecznie, dziewczyna z książkami

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Będę trzymać kciuki, bo warto czasem sięgnąć po inne gatunki niż nasze ulubione :)

      Usuń
  5. Książka zrobiła na mnie ogromne wrażenie i wywołała bardzo wiele emocji. Wszystkie teksty były dla mnie bardzo interesujące, ale niektóre szczególnie zapadły mi w pamięć. Nie mogę się doczekać lektury najnowszej powieści autorki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety, podobno nie robi już takiego wrażenia...

      Usuń
  6. Brzmi bardzo ciekawie, może i ja spróbuję...

    OdpowiedzUsuń
  7. Raz na jakiś czas sięgam po reportaż o interesującej mnie tematyce, lubię taką literaturę. Kopińska jest mistrzem tego gatunku, cały czas obiecuje sobie, że w końcu zabiorę się za "Polska odwraca oczy" i jakoś nie jest mi po drodze ale dzięki Twojej przypominajce ląduje u szczytu mojej listy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto zacząć własnie od tej pozycji Kopińskiej, bo niewątpliwie zbiera najlepsze opinie spośród wszystkich trzech wydanych przez Świat Książki :)

      Usuń
  8. Nigdy wcześniej nie czytałam czegoś takiego, ale mimo to kusi mnie, aby spróbować :O
    xoxo
    L. (https://slowotok-laury.blogspot.com/)

    OdpowiedzUsuń
  9. Czytałam i mam podobne wrażenia z lektury. Trudna, ale wazna pozycja na mojej liscie czytelniczej :-)
    Poza tym czytalam również kolejny reportaz Kopinskiej, ktory juz nie jest tak mocny, ale polecam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam w planach sięgnięcie, tylko nie wiem jeszcze kiedy.

      Usuń
  10. Z literaturą faktu powoli się zapoznaję i książki Kopińskiej są na mojej liście do kupienia :)

    OdpowiedzUsuń

Każda opinia jest ważna! :)

Instagram

Wygląd bloga dostosowany do przeglądarki Google Chrome.