,,Płomienie śmierci” Alex Kava


W Waszyngtonie płonie kolejny budynek... Tym razem w zgliszczach policja odnajduje ciało młodej kobiety. Śledztwo prowadzi agentka Maggie O'Dell. Na pozór proste dochodzenie budzi traumatyczne wspomnienia z dzieciństwa. W płomieniach zginął ukochany ojciec Maggie, w płomieniach naraża życie przyrodni brat, który jest strażakiem. Kolejny pożar i kolejne zwłoki... Czy seryjny podplacz jest też seryjnym mordercą? Śledztwo komplikuje się, wiele wątków prowadzi donikąd. A Maggie ma coraz większe powody do zmartwienia. Wyczuwa szóstym zmysłem, że ktoś ją nieustannie obserwuje. Nie wie, że ten człowiek upatrzył ją sobie na kolejną ofiarę. On lubi takie pewne siebie, inteligentne kobiety. Lubi słuchać, jak krzyczą z bólu.
Źródło: okładka „Płomieni śmierci”

TYTUŁ: Płomienie śmierci
AUTOR: Alex Kava
WYDAWNICTWO: Harlequin/2013
LICZBA STRON: 401

Nie wiem, czy kiedykolwiek wcześniej zdarzyło mi się zaczynać jakąś serię od... dziesiątego tomu. Sięgając po „Płomienie śmierci”, aż do samego końca, do ostatniej strony!, nie miałam pojęcia, że to seria. Zdaję sobie sprawę z tego, że autorzy kryminałów bardzo często czynią protagonistami te same postacie, ciężko mi więc powiedzieć, dlaczego nie sprawdziłam, czy jest tak i w przypadku Alex Kavy. Zupełnie by mi to nie przeszkadzało – było zapewne kilka wątków, które początek wzięły w poprzednich częściach, ale ich nieznajomość nie wpływała szczególnie na mój odbiór – gdyby nie zakończenie, ale o tym za chwilę.

Fabuła

Powiem wam, że jak na czterysta stron fabuła „Płomieni śmierci” jest wyjątkowo... uboga. Na pierwszym planie mamy oczywiście działania głównej bohaterki Maggie, agentki FBI, oraz jej współpracowników – Racine i Tully'ego. Wspólnie pracują nad sprawą podpalacza, którego tempo działania jest wręcz godne podziwu. I nie żartuję w tej chwili, bo akcja obejmuje zaledwie cztery dni, w trakcie których dochodzi aż do siedmiu pożarów! Robi wrażenie, czyż nie? Agenci mają ręce pełne roboty, ale żadnych poszlak, żadnych pomysłów, kto jest odpowiedzialny. Sprawa komplikuje się bardziej, gdy w grę zaczynają wchodzić także morderstwa. Ofiar śmiertelnych przybywa, a śledztwo stoi w miejscu. Równolegle do tego wątku poznajemy jeszcze historię dziennikarza i jego kamerzystki, a gdzieś na entym planie znajduje się życie prywatne Maggie – problemy miłosne i rodzinne. Kilka rozdziałów (a te są wyjątkowo krótkie, gdyż ich łączna liczba wynosi aż siedemdziesiąt parę!) poświęconych jest samemu przestępcy, widzimy, co robi, co myśli, jak działa. Niestety, jest to zaledwie kilka stron, czyli zdecydowanie za mało, by dobrze zrozumieć psychikę zbrodniarza. 
Jeśli znajdziesz coś dobrego, trzymaj się tego.
Alex Kava „Płomienie śmierci” 

Przyznam, że zupełnie mnie ten kryminał nie porwał. Czytało się niezwykle szybko, bo czcionka w moim wydaniu jest pokaźnych rozmiarów, a mimo to męczyłam się z nim kilka dni. Zupełnie nie odczuwałam chęci, by ponownie sięgnąć po książkę. Miałam wrażenie, że akcja cały czas kręci się wokół tego samego. Co chwilę wybuchał nowy pożar, działania – jak przy tego typu akcjach – były schematyczne, zmieniano jedynie lokalizację, a ja ziewałam znudzona. Nie było nawet tak, by każde kolejne przestępstwo odkrywało przed czytelnikiem dodatkowe wskazówki dotyczące tożsamości podpalacza. Większość powiedziano już przy pierwszym podpaleniu, a każde kolejne było tylko konsekwentnym działaniem przestępcy, ale niekoniecznie szczególnie przydatną podpowiedzią dla odbiorcy. Wydaje mi się, że bardziej przekonują mnie skomplikowane i złożone kryminały, w których plot twist na końcu jest tak niespodziewany, że szczęka opada. Albo prawie. Tutaj czegoś takiego nie doświadczyłam. Jestem pewna, że gdybym bardziej przykładała się do lektury, zbrodniarza zdemaskowałabym znacznie szybciej, niż rzeczywiście mi się to udało. A udało, choć, jak mówiłam, słaba jestem w takie zgadywanki. W ten sposób przechodzimy także do elementu, który najbardziej mnie zawiódł. Zakończenie. Jest połowicznie otwarte, wymusza na mnie sięgniecie po kolejny tom, by znaleźć odpowiedzi na wszystkie pytania. Nie lubię tego zabiegu, nie w kryminałach, nawet tych, które są częścią serii. Każdy z nich powinien zawierać osobną historię przestępczą, wątek obyczajowy może się łączyć. Nierozwiązanie zagadki jest ogromnym minusem tej książki, przynajmniej dla mnie.

Bohaterowie

Maggie O'Dell jest dla mnie postacią trochę papierową. Być może nie powinnam się wypowiadać na jej temat, kiedy znam ją tylko z jednego tomu, a jej charakter budowany był na przestrzeni dziewięciu poprzednich... Niemniej była dla mnie naprawdę niewyrazista. Chciałabym ją jakoś w skrócie opisać, ale nie do końca umiem znaleźć słowa. Po dłuższym zastanowieniu doszłam nawet do wniosku, że ciężko byłoby mi znaleźć jakąkolwiek konkretną pasującą do niej cechę. Prawdopodobnie zbyt wiele wymagam, bo nie stricte o bohaterów w kryminałach chodzi, ale gdyby była ciekawsza, na pewno ubarwiłaby tę historię. Już postacie poboczne wydawały się bardziej interesujące niż nasza Margaret ;)
Bycie samotnikiem i bycie samemu to dwie różne rzeczy.
Alex Kava „Płomienie śmierci”
 Język

Prosty, nieskomplikowany, łatwy w odbiorze. Na tyle przystępny, że w trakcie czytania zaznaczyłam tylko jeden cytat warty uwagi.

Podsumowanie

Średnio to widzę. Nie skreślam tak zupełnie pani Kavy, nie twierdzę, że nigdy więcej się z jej książką nie spotkam, bo kto wie? Nie było tragicznie, dało się czytać, ale zakończenie zniszczyło moją opinię. Poza tym nie ma tutaj nic specjalnego, nic, co czyniłoby ten kryminał innym i pozwoliło mi zachować go w pamięci choćby po to, by komuś polecić. Szczerze? Miałam nadzieję, że będzie lepiej.

Ocena: 5/10

Ściskam i całuję,
S.

nieksiazkowy

Sandra, lat dwadzieścia, studentka. Indywidualistka, pożeraczka książek, wyznawczyni przecinkologii.

12 komentarzy:

  1. Czytałam, czytałam i musiałam ją odłożyć. Książka chyba nie dla mnie.;P
    Pozdrawiam, A!
    www.poczytujac.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda, że nie udało się dobrnąć do końca :( Może nie była tego warta, ale porzucane książki to smutne książki.

      Usuń
  2. Zastanawiałam się nad nią bardzo długo i w końcu stwierdziłam, że ni będę jej czytać. Teraz nie żałuję.
    https://zakatek-ksiazkoholiczki.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Oooo.. dobrze, że przeczytałam twoją opinię, bo już zaczynałam się interesować tą książką. Uniknę rozczarowania dzięki Tobie :)
    PS. Twój blog jest przepiękny ♥ zauroczyłam się totalnie!

    Pozdrawiam i zapraszam do mnie
    bookwormpl.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Też nie lubię, gdy akcja ciągnie się przez kolejne tomy... dlatego tę pozycję odpuszczam.

    Pozdrawiam
    ver-reads.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Widziałam chyba to nazwisko wśród książek z Biedronce... ale jakoś nigdy się na tę autorkę nie zdecydowałam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Cóż, po książki Kavy chyba nie sięgnę.
    Pozdrawiam serdecznie i zapraszam do mnie na "Mapę kości" / herbaciane recenzje

    OdpowiedzUsuń

Każda opinia jest ważna! :)

Instagram

Wygląd bloga dostosowany do przeglądarki Google Chrome.